Bielsko-Biała, 26.09.2002 r., Czwartek

,,(Bielsko-Biała, 26.09.2002 r., Czwartek) Nic nie pisałam przez 2 dni ponieważ miałam mało do opisywania. No to tak we wtorek recytowałam wierszyk pt.,,Adam Mickiewicz" i dostałam 5, choć sama wiem że nie powinnam, nasza pani z Polskiego strasznie nam zawyżała oceny. Czułam się wtedy nie swojo nie umiałam cieszyć się z tej oceny bo na nią nie zasugiwałam. Po południu było zebranie, no ale jeszcze w szkole K znalazła gumke recepturkę i nią się uczyła szczelać. Na nieszczęście podszedł w tej chwili do niej R, a ona niechcący szczeliła tą gumką mu w oko. R zawsze bardzo gwałtownie reaguje więc wzioł K i zaczął ją bić. Ja oczywiście na to nie pozwoliłam i ich zaczełam rozdzielać. Więc on podszedł do mnie i zaczął mnie bić, nabił mi siniaka na nodze i ręce. Potem popołudniu mama powiedziała na zebraniu oczywiście wszystko jego rodzicom. A oni natomiast powiedzieli że sobie z nim porozmawiają. Po zebraniu R do mnie zadzwonił i powiedział że co to była za afera, ja odparłam że bardzo dobrze  ponieważ mam przez niego siniaki. On odpowiedział że ja go szczeliłam gumką, a ja że to nie ja tylko K więc dlaczego ja mam mieć siniaki. R odparł że ja się do niego żucałam z pięściami jak bił K więc mi oddał, lecz to była nie prawda i po takiej rozmowie żuciłam suchawka i zaczełam się z niego śmiać. W środę nic się nie wydarzyło ciekawego oprócz tego, że M pojechała do nowego kolegi zapoznanego na internecie z którym się już spotyka ok. 2 tygodni i on mieszka w Bytomiu ma na imię H. W tą noc spałam sama, rano obudziłam się o 6:00 i umyłam głowę, odrobiłam zadanie no i oczywiście poszłam do szkoły. W szkole nic ciekawego się nie wydarzyło jak byśmy, ja i K nie pociągliśmy A za nogi w rozkroku i w takiej pozycji wpadła na D. W tej chwili wszyscy zaczeli się z nich śmiać. Oprócz tego nic więcej nie było interesującego.,,

Ponad tydzień mnie nie było...ah te święta...😉dopiero dziś udało mi się wrócić do codziennego trybu no i dzieci naprostować na codzienność 😁 więc mam nadzieję, że już takich dlugich przerw nie będzie.

Co do kartki z pamiętnika... z perspektywy czasu...12 latka sama na noc i wybierająca się do szkoły - chyba byłam dość ogarnięta w takim razie; choć ja sama tego nie pamiętam...właściwie prawie nic nie pamiętam z tamtego okresu mojego życia...czarna dziura...ciężki czas...😑


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bielsko-Biała, 20.02.2003 r., Czwartek

Bielsko-Biała, 13.02.2003 r., Czwartek

Bielsko-Biała, 29.09.2002r., Niedziela