Posty

Bielsko-Biała, 20.02.2003 r., Czwartek

Obraz
"(Bielsko-Biała, 20.02.2003 r., Czwartek) W nocy śnił mi się bardzo miły sen, który chciała bym by się wydażył naprawdę. Była przerwa w szkole i były 4 grupy. 1 stała przy bibliotece, a 3 przy wejściu na pawilon. W mojej 0 byłam ja, K, A, w 3 byli chłopy,  M, Cz i B, a w 4 D, Z, Z, S. W pewnym momencie pod bibliotekom znalazł się kolega D i nagle D pociagnoł mnie za rękę i przytulił. Powiedział koledze, że to jest moja właśnie dziewczyna, ja zapytałam co? lecz byłam zadowolona. Wróciliśmy do grópek lecz ja teraz byłam w jego grópie i się przytulaliśmy i pocałowali. Byłam szczęśliwa. Potem powiedział, że mi coś poże poszłam z nim na koniec pawilonu trzymają  się za ręce, a na końcu poszliśmy do konta i się tuliliśmy się i szeptali, nagle jego kolega, że jesteśmy w szkole i żebyśmy nieprzesadzali. On miał usta całe czerwone z jakieś szminki. A ja i D przytuliliśmy się i się śmialiśmy. I w tym momencie się obudziłam miałam super chumor i mażę o tym, oby się to naprawę wydażyło. Lecz

Bielsko-Biała, 13.02.2003 r., Czwartek

Obraz
 ,,(Bielsko-Biała, 13.02.2003 r., Czwartek) Przez Ferie i resztę czasu nic nie pisałam bo mi się nie chciało. W pierwszy tydzień przygotowałam się do kastingu ''Debiut,, w Polsacie. 1 lutego od był się on w Krakowie. Pojechałam tam z babcią, Olą i jako kierowca P.St. Mama nie mogła bo pracowała na miejscu babcia widząc tłóm postanowiła zrobić haje, ale przed tym poszliśmy sprawdzić do kąt się ciągnie ta kolejka. Okazało się że aż do końca chodnika. Kiedy przyszliśmy spowrotem z auta wysiadła taka babka z cycami  do góry i od razu weszła do środka. Kiedy babcia to zobaczyła wkroczyła do akcji. Nie zwracając ówagi na tłum i ochroniaży wepchała mnie do środka. Kiedy wśrodku babcia zauważyła, że nie ma Oli to się zaczęła wydzierać, podeszła do drzwi i zaczęła babie wrzeszczeć do ucha, aby tu przyszła Ola. Po chwili Ola się pojawiła. Rozebraliśmy się i wzięliśmy karty do wypełnienia, a następnie poszliśmy do rejestracji gdzie dostałam swój numerek KH341 i przydzielili mnie do pokoju

C.d. Bielsko-Biała, 13.02.2003 r., Czwartek

Obraz
,,c.d. ... Kiedy  przyszliśmy spowrotem do auta wysiadła taka baba z cycami do góry i od razu weszła do środka. Kiedy B to zobaczyła wkroczyła do akcji. Nie zwracając uwagi na tłum i ochroniarzy wepchała mnie do środka. Kiedy wśrodku B zauważyła że nie ma O to się zaczęła wydzierać , podeszła do drzwi i zaczeła babie wrzeszczeć do ucha aby tu przyszła O. Po chwili O się pojawiła. Rozebraliśmy się i wzięliśmy karty do wypelnienia. C.d.n. ..." Niestety reszta jutro. Dlugi piękny dzień więc wykończona zasypiam... jutro postaram się już zakończyć wpis :)  

Bielsko-Biała, 13.02.2003 r., Czwartek

Obraz
,,(Bielsko-Biała, 18.01.2003 r., Sobota) Nie pisałam na następny dzień ponieważ nie miałam czasu. Niedawno spotkałam się z K, a dokładnie 1 stycznia na moich urodzinach. Ponieważ dostałam " I koniec 😑 nie wiem o co chodzi ale wpis urwany w połowie a właściwie na samym początku. ,,(Bielsko-Biała, 13.02.2003 r., Czwartek) Przez ferie i resztę czasu nic nie pisałam bo mi się nie chciało. W pierwszy tydzień przygotowywałam się do castingu Debiut w polsacie. 1 lutego odbył się w Krakowie. Pojechałam tam z B, z O i jako kierowca P.S. M nie mogla bo pracowala. Na miejscu B widząc tłum postanwiła zrobić haje, ale przed tym poszliśmy sprawdzić dokąd się ciągnie ta kolejka. Okazało się że do końca chodnika....c.d.n." Z faktu że pierwszy wpis jest, a tak jak by go nie było postanowiłam na zachętę zacząć kolejny ;)

Bielsko-Biała, 10.01.2003 r., Piątek

Obraz
,,(Bielsko-Biała, 10.01.2003 r., Piątek) Nie pisałam znowu przez pół miesiąca ponieważ nie miałam czasu i chęci. Zacznę od tematu szkolnego, następnie rodzinnego i prywatnego. W szkole miałam ostatnio dużo stresów ponieważ z j.angielskiego groziła mi ndst, ecz dziś ją zdałam na dop. Z j.polskiego dostałam -bdb i to mi poprawiło chumor. W szkole są takie jajca. Cały czas Ł, K i Ja mówimy "o stary". Dzisiaj na lekcji wychowawczej były jajca ponieważ była uwaga w dzienniku o treści: "Grupa chłopców wchodząc do klasy 23 zaczyna rzucać szawkom próbując zrzucić miśka, a na dodatek stoją tam dwa kwiatki". Oczywiście P.K nie wiedział o co chodzi i K, a następnie Ł mu wytłumaczyli czyli wtedy P.K wkurzony zapytał kto to robił dokładnie, lecz nikt się nie przyznał, a wtedy P.K powiedział, że wpisuje chłopcą uwagę. Lecz wtedy P się odezwał swoim słynnym cytatem "ale jak ktoś coś powie to wtedy od tego kogoś dostanie po lekcjach". Po tych słowach Kaczy łeb się wkurzył

Bielsko-Biała, 01.10.2002 r., Wtorek

Obraz
,,(Bielsko-Biała, 01.10.2002 r., Wtorek) W niedziele nikt nie dzwonił tak jak myślałam. Było mi smutno choć na ten telefon nie liczyłam. W poniedziałek poszłam do szkoły na 8:45 i dostałam 5 z matematyki. Za tą cenę naprawdę się ucieszyłam, to miło dostać dobrą ocenę. We wtorek czyli dzisiaj wstałam o 7:15 ponieważ budzik w komórce mi nie zadzwonił, lecz udało mi się wyrobić przez 15min. W szkole się zaczęłam kłucić z A bo uważała, że nie przebrałam butów. Na przyrodzie Pan K. nasz wychowawca pytał z całego roku, cała godzinę lecz miałam szczęście i nie poszłam do odpowiedzi. Przez całą lekcję byłam w stresie bo się obawiałam, że K mnie zapyta. O godzie 17 poszłam na pierwszą lekcję do szkoły Internianion House. Jedna lekcja trwa 1:30 godziny. Było tam dosyć przyjemnie, lektorka która nas uczy nie umie rozmawiać po polsku tylko nawija w j. angielskim. Wieczorem kiedy dzwoniłam do A w sprawie przyjścia pod trzynastkę przed lekcjami telefon odebrał M, gdy go tylko usłyszałam jego głos to

Bielsko-Biała, 29.09.2002r., Niedziela

Obraz
,,(Bielsko-Biała, 29.09.2002r., Niedziela) W nocy o godzinie 1:30 dzwonił na komórkę W.P. Rozmawiałam z nim 5 min. Powiedział, że mnie kocha i chłopcy też mnie kochają. Mówił, że tak nie może być jak jest, musimy się spotkać. On wie, że chłopcy powinni do mnie zadzwonić ale oni są tchórzami. Kazał pozdrowić M. Podobno chłopcy za mną tęsknią i chcieliby się ze mną spotkać. Mówił jeszcze, że dzisiaj do mnie zadzwonią. Jestem tego bardzo ciekawa, chciałabym, aby do mnie zadzwonili, ale przeczówam że się nie odważą. Przez całą rozmowę, a potem jeszcze przez pół nocy płakałam. Ponieważ ja ich wszystkich kocham i tęsknię bardzo za nimi. Wydaje mi się, że W.P to słyszał, że płacze choć próbowałam to ukryć. Wieczór napiszę jak mi minął dzień i czy ktoś dzwonił." Jeszcze jede wpis został i koniec tego pamiętnika...zabieramy się za następny...Warto? Chcecie?